Garść cytatów z mojej księgi uzdrowień :

  • Halina Z.: Miałam stwierdzone 3 kamienie w woreczku (1,2; 6 i 7 mm - wyniki u P. Elwiry) trzykrotnie odwoływano operację z powodu nadciśnienia. Podjęto operację laparoskopem, ale kamienie zablokowały wejście. Wymęczona tymi próbami zadzwoniłam do p. Elwiry prosząc o zabieg na odległość. W czasie zabiegu poczułam ogromne ciepło rozchodzące się po brzuchu. Rano spokojna poszłam na operację. Wypis ze szpitala "... podczas operacji nie stwierdzono kamieni". Jeden zabieg pomógł.

  • Katarzyna C.: Stwierdzono u mnie nowotwór złośliwy tarczycy. Po ośmiu zabiegach u p. Elwiry kolejne badania wykazały, ze nowotwór jest już łagodny choć nie było operacji, chemioterapii itp. (wyniki u p. Elwiry).

  • Dominika S.: Miałam guza w wątrobie 1,8 cm. Chodziłam na zabiegi do p. Elwiry. Po dwóch miesiącach lekarz zlecił ponowne badania, bo chciał zobaczyć jak szybko guz rośnie. Ze zdziwieniem stwierdził, że guza nie ma (wyniki badań u p. Elwiry).

  • Alicja Ż., lat 45, Husów: "Po badaniu USG piersi okazało się, że w lewej piersi są guzy (2 małe i 1 duży) o zmianach rakowych. Już w trakcie pierwszego zabiegu sama stwierdziłam, że największy guz zmniejszył się i stał się miękki. W trakcie drugiego zabiegu guz ponownie się zmniejszył co potwierdził lekarz onkolog."

  • Krystyna S., lat 38, Dąbrowa: "Leczyłam się u pani Elwiry na mięśniaka (2,3 x 2,5 mm). Po wykonaniu USG okazało się, że mięśniak znikł zupełnie. Jestem bardzo wdzięczna."

  • Piotr S., lat 25, Markowizna: "Od wypadku upłynęło już 2 lata. Powstała na prawej nodze głęboka rana jątrzyła się i nie goiła. Po dwóch zabiegach pani Elwiry rana zagoiła się."

  • Irena B. dziecko, Husów, pisze matka: "Irenka ma rozpoznaną epilepsję i ma częste ataki chwilowej utraty świadomości. W ciągu dnia było ich nawet do dziesięciu. Po jednej wizycie u pani Elwiry zauważyłam znaczne zmniejszenie się ilości ataków. Po drugiej wizycie zmniejszyły się do 1 w ciągu doby."

  • Ilona M. dziecko, Palikówka, pisze matka: "Ilonka często chorowała na zapalenie krtani z dusznościami od 8 lat. Była leczona antybiotykami i przez inhalację w Rymanowie - Zdroju. Bez skutku. Chorowała bardzo często. Przerwy pomiędzy chorobami wynosiły 2 tygodnie. Po przyjściu do pani Elwiry choroba ustąpiła i w okresie kiedy powinna często chorować nie widać oznak chorobowych. Od ośmiu lat pierwszy raz dziecko jest już 5 miesięcy całkowicie zdrowe."

  • Daniel W., lat 54, Łańcut :"Jestem 1,5 roku po operacji, po wycięciu guza w prawym płucu. Przechodziłem ciężki, suchy kaszel, a płuco nie funkcjonowało ze względu na bliznę popromienną. Poddałem się zabiegowi u pani Elwiry. W trakcie następnej, comiesięcznej kontroli w Specjalistycznym Szpitalu Przeciwgruźliczym w Rzeszowie zdumiony lekarz stwierdził, że zablokowane dotąd płuco pracuje normalnie, a kaszel ustąpił."

  • Zofia K., lat 48, Rzeszów :" W 1989 roku między piersiami miałam guza wielkości dużej śliwki. Miałam już skierowanie do szpitala na operację. Termin zabiegu był już wyznaczony, ale dowiedziałam się od znajomych o pani Elwirze i o tym, że wielu osobom pomogła. Już po dwóch zabiegach guz wyraźnie się zmniejszył, a po kilku całkowicie zniknął. Dzięki pani Elwirze uniknęłam operacji i do dziś, po upływie 12 lat nic się nie dzieje. W chwili obecnej korzystam z zabiegów z uwagi na alergię. Czuję wyraźną poprawę.

  • Janusz K., Kraków: "Po leczeniu u pani Elwiry został usunięty gronkowiec złocisty. Badania krwi i moczu są pozytywne. Ustąpiły bóle kręgosłupa, głowy, zaczęło się bardzo dobre samopoczucie. Wymazy nie wykazały również drobnoustrojów. Bardzo dziękuję za pomoc.

  • Stanisław P., bezskutecznie leczony psychiatrycznie od 1995r., 26 lat, Domacyny: "W czasie zabiegu u pani Elwiry odczułem silne działanie lecznicze. Po wyjściu z gabinetu odczułem wielką ulgę emocjonalną i znikły lęki przed otoczeniem. W tej chwili mam bardziej pozytywne myśli i czuje się dużo lżej na duchu. Zaraz po pierwszym zabiegu do dzisiejszego dnia czuję w sobie działanie energii. To dopiero dwa zabiegi, a ja odczuwam tak wielką ulgę i myślę, że wszystko jest na jak najlepszej drodze. Dziękuje."

  • Urszula P., 50 lat, Rzeszów: "Od 7 lat cierpię na cukrzycę, mam stopę cukrzycową (otwarta rana), zapalenie stawu kolanowego (bardzo silny ból), nie mogę chodzić. Miałam już skierowanie na operację. Poza tym przechodzę klimakterium mam nadciśnienie. Po jednym, trwającym 10 min. zabiegu w dniu 22.04.2002r. znikł stan zapalny, cukry znacznie się obniżyły, ciśnienie unormowało, przestała boleć głowa, rana na stopie się wygoiła, a operację kolana odwołano. Dziękuję za pomoc."

  • Martyna E., Hyżne: "Przed przyjściem do pani Elwiry byłam bardzo zablokowana, głowa nie pracowała, brak reakcji na otoczenie, na własne dzieci, na ludzi, chodzący manekin. Dzięki cudownym rękom pani Elwiry zaczęłam znów czuć i reagować, głowa się rozluźniła i zaczęła pracować, poczułam rozpalające mrowienie i gdy piszę te słowa czuję radość i spokój. To wspaniale, że mogę się tak dobrze poczuć po pierwszym seansie. Bardzo dziękuję."

  • Magdalena K., Kraków: "Składam wielkie podziękowanie za dar dziecka, na które czekaliśmy 2 lata i byliśmy pewni, że czeka nas długa kuracja hormonalna! Harmonia i zdrowie są teraz we mnie, radośniej patrzę na życie. To jest wpływ zabiegów pani Elwiry. Jestem ogromnie szczęśliwa i bardzo dziękuję!"

  • Na imię mam Piotr i w styczniu skończę dwadzieścia jeden lat. Najcięższą moją dolegliwością była choroba duszy. Na pewnym etapie mojego życia zostaliśmy sami z moją siostrą bez matki i z ojcem alkoholikiem. Gdy doszła do tego sprawa matury, zacząłem tracić kontrolę nad swoim życiem. Dzięki Pani Elwirze zrozumiałem że to co się zmienia to nie nasza sytuacja zewnętrzna tylko my sami. Jeśli sobie to uzmysłowimy to jesteśmy wstanie pokonać każdą chorobę. Wierzę że nie beż przyczyny trafiłem do Pani Elwiry i za to będę dziękować Bogu do końca życia. Wiem że mogę być kim chcę i stawić czoła wszystkiemu.

    Lecz Jezus rzekł: ..Ktoś mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie". Wtedy kobieta [...] opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona.

    Łk8,46-47

Muszę przyznać, że możliwość takiego oddziaływania energii, które umożliwia, jak w przypadku pani Magdaleny, powstanie nowego życia tam gdzie wydawało się to niemożliwe jest dla mnie szczególnie satysfakcjonujące i napełnia mnie nadzieją. Potwierdza to też, że energia uzdrawiająca to energia życia pochodząca od Boga, a bioenergoterapeuta po prostu umożliwia jej właściwy przepływ, kieruje nią uzupełniając energię pacjenta. Żaden człowiek nie może jej posiadać na własność i traktować jako cechę swojego organizmu. Jest też bardzo dobrze, gdy pacjent właściwie rozumie to zagadnienie, wierzy i otwiera się na działanie energii. Efekt wtedy bywa lepszy, bardziej kompletny... Oczywiście zdarzali się w mojej praktyce ludzie nie wierzący w nic, w tym również w samych siebie, a pomimo to chcący uzyskać u mnie pomoc. Ponieważ widzę aurę bardzo szybko mogłam to zdiagnozować. Zresztą zawsze przy pierwszej wizycie stawiam diagnozę (nie zdarzyło się, żeby później okazane przez pacjenta dokumenty medyczne nie potwierdziły mojej diagnozy). Bardzo często w takich przypadkach stwierdzam blokadę centrów energetycznych (tzw. czakramów). Dopóki są one zablokowane nie można wiele pomóc. Zdarzyło mi się odblokować człowieka, u którego funkcjonował w praktyce jeden czakram tzw. koronny znajdujący się na sklepieniu czaszki. Sytuacja taka trwała od lat. Człowiek ten praktycznie nie funkcjonował. Zabieg trwał 7 godzin. Obecnie osoba ta jest sprawna zdrowa i zadowolona z życia.

Podsumowując: mam bardzo dobre osiągnięcia w leczeniu większości chorób, włącznie z tymi, w których medycyna tradycyjna jest bezradna i nie daje żadnych szans na wyleczenie. Wiele razy w życiu słyszałam od pacjentów słowa wdzięczności za wyleczenie, a nawet uratowanie życia...